Dzisiaj, co dzisiaj? Podsumowując, jadę dalej z ćwiczeniami, a w przyszłym tygodniu próbuję przejść progi przejścia. Jest możliwość, że mi się uda. A jak z mikołajkami? Co dostaliście? Ja niestety nic, bo zamiast mikołajek, robimy w klasie wigilię klasową i wtedy obdarujemy siebie prezentami.
A tak poza tym to jest mi bardzo smutno z powodu śniegu. Mój chiński Wezyr (tak tak, też mylę z Wizirem) poczeka na suche drogi przez kilka miesięcy...
Tymczasem idę trochę poczatować ze znajomymi, pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz