Dzisiaj wieczorem zaliczam ostatnie ćwiczenia (pompki na rękach, mostki) w ilościach wymaganych przez próg przejścia.
Myślę, że dam radę zrobić to spokojnie, więc od przyszłego tygodnia jadę krok drugi. Z czasem progi będą na pewno trudniejsze, a ich przebycie sprawi mi z pewnością więcej problemów, niż te pierwsze.
Wpadłem również na pomysł, aby do każdej nazwy postu, dorzucać numer tygodnia, który już ćwiczę, a posty wrzucać średnio jeden tygodniowo. Co Wy na to?
W tej chwili jest tydzień 4 (czwarty), o ile się nie mylę.
Kończę już, ponieważ muszę zbierać się do roboty (domowa pomoc we wszystkim), a chcę szybko kończyć, bo jutro wstaję o 4 rano na zajęcia. Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz